Lighthouse (2019): W świetle szaleństwa
“Lighthouse” (2019): W świetle szaleństwa
Film “Lighthouse” w reżyserii Roberta Eggersa to absolutna perełka kina grozy, która skłania widza do zastanowienia się nad ludzką psychiką i granicą między zdrowiem a szaleństwem. Historia dwóch latarników, granych przez Willego Dafoe i Roberta Pattinsona, którzy zostają uwięzieni na odległej wyspie bez możliwości ucieczki, przeplata się z klimatem tajemniczości i napięcia.
To, co wyróżnia “Lighthouse” spośród innych produkcji z gatunku horroru, to przede wszystkim niezwykła atmosfera i doskonała gra aktorska. Dafoe i Pattinson stworzyli niezwykły duet, który potrafi przekazać widzowi całe spektrum emocji – od śmiechu, przez przerażenie, aż po szaleństwo. Ich relacja na ekranie jest zaskakująco skomplikowana i pełna konfliktów, co dodaje filmowi głębi i napięcia.
Wizualna strona “Lighthouse” również zasługuje na ogromne uznanie. Czarne-białe zdjęcia, niewielki format ekranu i surowa sceneria wyspy sprawiają, że film ma niezwykły charakter retro, przypominający produkcje z lat 20. XX wieku. To niezwykle odważne i oryginalne podejście, które zdecydowanie wyróżnia “Lighthouse” spośród innych filmów tego gatunku.
Jednym z kluczowych tematów poruszanych w filmie jest kwestia szaleństwa i postępującej psychopatologii bohaterów. Odczuwamy ich zmaganie się ze swoimi słabościami, lękiem i izolacją, co prowadzi ich ku coraz bardziej obsesyjnym i destrukcyjnym zachowaniom. Eggers nie boi się sięgać do najgłębszych zakamarków ludzkiej psychiki, co sprawia, że “Lighthouse” jest filmem jednocześnie przerażającym i fascynującym.
Podsumowując, “Lighthouse” to niezwykle ambitna produkcja, która z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak dla miłośników kina grozy z dozą psychologicznego suspensu i niebanalną narracją, ten film będzie prawdziwą gratką. W świetle szaleństwa bohaterów odkrywamy także nasze własne mroczne obszary, co sprawia, że “Lighthouse” zostaje na długo w pamięci widza.
Tags: Lighthouse, świetle, szaleństwa